Ubiegły rok bardzo zły, ale styczeń tego roku jeszcze gorszy - wynika z danych GUS
Rok 2020 okazał się gorszy o około 50 %, jeśli chodzi o obłożenie we wszystkich turystycznych obiektach noclegowych w Polsce - wynika z badania przeprowadzonego przez GUS.
W ubiegłym roku z usług obiektów noclegowych skorzystało 17,9 mln gości, a w roku 2019 - 35,7 mln, czyli widać dokładnie, z jaką skalą problemu mamy do czynienia. Warto dodać, że ten i tak kiepski wynik podciągnął pierwszy kwartał roku 2020, w którym nie mówiliśmy jeszcze o epidemii koronawirusa w naszym kraju. Początek ubiegłego roku rozpoczął się lepiej niż w roku 2019, więc zapowiedź przyszłości jawiła się w samych jasnych barwach. Niestety dotarcie wirusa do Polski tę jasną przyszłość bardzo szybko obróciła w kryzys, jakiego w hotelarstwie nie mieliśmy od bardzo dawna.
Niestety rok 2021 również nie zaczął się dobrze, a nawet... jeszcze gorzej. W styczniu skala spadków osiągnęła poziom z początków pandemii. Wynik to spadek o ponad 90 % względem stycznia w roku poprzednim. W pierwszym miesiącu tego roku zaledwie 213 tysięcy osób skorzystało z oferty obiektów turystycznych (w tym z hoteli 172 tys.). Dla porównania, w styczniu ubiegłego roku wyglądało to tak: 2,91 mln (w tym hoteli z 1,84 mln). Liczba obcokrajowców spadła o ponad 96 proc. z 434 tys. do niespełna 25 tys. Najliczniejszą nacją byli Ukraińcy (6 tys.), kolejną Niemcy (3,4 tys.), później Koreańczycy (1,4 tys.). Co ciekawe, czwartą nacją w polskich hotelach byli niespodziewanie Holendrzy - 1,2 tys. (w ubiegłym roku byli oni na 14 miejscu).
Cudzoziemcom udzielono łącznie 113,7 tys. noclegów. Kiedy spojrzymy na dane ze stycznia ubiegłego roku (1,08 mln) wynik wydaje się bardzo marny... Wydłużył się za to średni pobyt cudzoziemca, co by wskazywało, że dotyczyło to głównie osób pracujących na terenie Polski.
Tak jak napisaliśmy na samym początku, gości w ubiegłym roku było 2 razy mniej niż w roku 2019. Z kolei obcokrajowców było mniej o aż 70 % (2,26 mln do 7,47 mln). Najgorszym miesiącem ubiegłego roku był kwiecień, kiedy to wprowadzono tzw. twardy lockdown - spadek o aż 96,5 %.
Liczby niestety nie napawają optymizmem, ale mamy nadzieję, że najgorszy okres mamy właśnie teraz, a po Świętach Wielkanocnych wszystko powoli zacznie się uspokajać.
Źródło: GUS, e-hotelarz.pl