Tłumaczenia konferencyjne
Dzień dobry. Biuro Tłumaczeń Behlert & Behlert | Tłumaczenia i Konferencje specjalizuje się w obsłudze tłumaczeń konferencyjnych – czyli symultanicznych i konsekutywnych. Zgadza się?
Marcin Behlert* - To prawda, aczkolwiek – podobnie jak inne firmy – wykonujemy również tłumaczenia pisemne, przysięgłe i specjalistyczne. Niemniej tak, jak Pani powiedziała, tłumaczenia konferencyjne są dziedziną, w której się specjalizujemy i mamy bogate doświadczenie.
Czym różni się Państwa oferta od tego, co oferują inne firmy czy niezależni tłumacze?
MB – Różnic jest bardzo wiele, postaram się wymienić te najbardziej istotne. Przede wszystkim sam od kilkunastu lat jestem tłumaczem konferencyjnym, a zatem znam tę pracę od podszewki, wiem, na jakie elementy projektu należy zwrócić szczególną uwagę, zarówno na etapie przygotowania konferencji jak i podczas realizacji samego tłumaczenia. Doświadczenia zebrane w trakcie najróżniejszych zleceń, począwszy od nieformalnych rozmów w małej grupie po obrady plenarne Parlamentu Europejskiego musi procentować. Zwłaszcza, że tę wiedzę na co dzień przekazuję naszym Project Managerom. Co więcej dzięki rozległym kontaktom, jesteśmy w stanie skompletować nawet duże zespoły tłumaczy składające się z tłumaczy polskich i zagranicznych.
Czy może podać Pan przykład takiej konferencji?
MB – Tak, oczywiście. W maju obsługiwaliśmy konferencję, podczas której jednocześnie pracowało 18 tłumaczy – oczywiście z Polski, ale i z Niemiec, Hiszpanii, Belgii, i Finlandii.
Czy nie warto zatrudniać tłumaczy bezpośrednio, czy nie jest to rozwiązanie bardziej oszczędne?
MB – Usługa, jaką oferujemy, składa się z dwóch elementów, z tłumaczenia oczywiście i przygotowania pracy tłumaczy, począwszy od doboru zespołu z uwzględnieniem konkretnej tematyki, zgromadzeniu materiałów, zapewnieniu logistyki – także sprzętu konferencyjnego, o którym jeszcze nie rozmawialiśmy. Wiem z własnego doświadczenia, że nie można tego pogodzić czasowo – tłumaczyć i jednocześnie przygotowywać obsługi konferencji, a jeżeli ktoś się tego podejmuje, to, może za wyjątkiem małych projektów, jedno dzieje się kosztem drugiego.
Wspomniał Pan o sprzęcie, przy obecnym rozwoju techniki nie stanowi to chyba problemu?
MB – Cieszę się tak Pani sądzi, bo robimy wszystko, aby nasze działania pozostały nieomalże niezauważone – to stanowi niejako potwierdzenie bezproblemowego przebiegu konferencji. W zależności od wielkości tłumaczenia korzystamy ze sprzętu własnego i wynajętego, gwarantując przy tym pełną kompatybilność elementów i nadzór nad jak najlepszym przebiegiem imprezy.
Jakie języki Państwo obsługujecie?
MB – To znacznie trudniejsze pytanie… Powiem tak, nie przypominam sobie żebyśmy ze względu na język musieli odmówić obsługi konferencji.
Międzynarodowe spotkania wiążą się z olbrzymim prestiżem, czy jest taka konferencja o obsłudze, której Państwo marzycie?
MB – Praca tłumacza to olbrzymia odpowiedzialność, wiem o tym, ponieważ mam przyjemność kontynuować pracę, jaką wykonywał mój Dziadek i wykonuje moja Mama. Tym, co jest fascynujące w niej, jest jednak nie prestiż, a olbrzymia różnorodność i nieprzewidywalność. Dlatego mam nadzieję, że konferencja, o którą Pani pyta, będzie dla nas niespodzianką.
Marcin Behlert, ur. 1976 w Krakowie, od 1995 tłumacz, m.in. akredytowany przy Parlamencie Europejskim, właściciel Biura Behlert & Behlert | Tłumaczenia i Konferencje